Imagin dla Ani ♥
Poczułam
promienie słoneczne na swoich plecach. Przykryłam się mocniej kołdrą i ledwie
otworzyłam oczy. Mój wzrok powędrował na zegarek:7.40. Przeklęłam się w duchu.
O 8.00 miałam być w pracy. Migiem zerwałam się z łóżka. Pobiegłam do łazienki.
Zaczęłam szorować zęby jednocześnie związując włosy w niedbałego koka. Chwilę
potem byłam już obok szafy wyciągając pierwsze lepsze ubrania. 7.47. Niezły
czas. Chwyciłam za klucze i wybiegłam z domu wsiadając w autobus. Po 5 minutach
drogi byłam obok kawiarni, w której pracowałam. Szarpnęłam za drzwi. Spojrzałam
na zegarek : 7.59. Jest ! Zdążyłam. Przywitałam się z [I.T.P.], która stała już
przy kasie.
- Mało co się nie spóźniłaś . – zaśmiała się
- Wiem. Zaspałam. – uśmiechnęłam się i pobiegłam na
zaplecze się przebrać.
Założyłam czerwony fartuszek, po czym wróciłam do
[I.T.P.]
- Jadłaś coś ?
- Nie .
- Zrobię ci kawę, a ty sobie weź jakieś ciastko albo
kanapkę.
- Nie wzięłam ze sobą nawet kasy.
- No chyba żartujesz. Pracujesz tu. – zaśmiała się
- Ale jak szef mnie zobaczy …
- Nie zobaczy, bo go nie ma. Wyjechał gdzieś.
- No dobra. Ale jakby co to na ciebie . – zaśmiałam się
i chwyciłam jakieś ciastko
- A tu twoja kawa.
- Dzięki, jesteś kochana.
- Nie ma za co . No i się zaczyna. Jedz, a ja ich
obsłużę.
- Zaraz do ciebie dołączę . – powiedziałam patrząc na
zbierających się ludzi.
Szybko zjadłam śniadanie i dołączyłam do [I.T.P.]. Ludzi
było coraz więcej. A ja coraz bardziej miałam tego dosyć. Koło 14.00 zrobiłam
sobie przerwę. Usiadłam na stołku stojącym na zapleczu i popijałam kawę.
Usłyszałam dźwięk smsa. Spojrzałam na ekran :
Od: [I.T.P.]
Kończ
sobie już tą przerwę, bo ja bym chciała zacząć swoją. A po za tym niezłe ciacho
stoi w kolejce. W sam raz dla ciebie.
Uśmiechnęłam się do wyświetlacza. Wyrzuciłam kubek po
wypitej kawie i pospieszyłam w stronę kasy. Zobaczyłam ciągnącą się w dal
kolejkę. Podeszłam do przyjaciółki.
- No dobra. To możesz już iść. – oznajmiłam
- Haha. Nareszcie wymarzona przerwa. Powodzenia ! I nie
żartowałam z tym ciachem. Poflirtuj z nim. Ma takie zajebiste loczki i śliczne
oczy. – zaśmiała się i znikła mi z zasięgu wzroku.
Obsłużyłam zaledwie dwóch klientów i usłyszałam dźwięk
smsa. Wykorzystując sytuację, że klientka grzebała w portfelu zajrzałam na
wyświetlacz.
Od: [I.T.P.]
Po
tej babce będzie to ciacho .Chcę się trochę pobrechtać z
tego jak go barujesz, więc się postaraj.
Często flirtowałyśmy z przystojnymi facetami, żeby się
trochę zabawić w czasie nużącej pracy. W końcu odrobina flirtu nie zaszkodzi. A
po za tym dobrze wiedziałyśmy że i ja i [I.T.P.] wzbudzamy niemałe
zainteresowanie wśród facetów. Z jedną różnicą. Ja zakochiwałam się
nieszczęśliwie i nigdy nie byłam stała w związkach w przeciwieństwie do mojej
przyjaciółki. Miała najlepszego chłopaka na świecie – Petera. Nieraz jej go
zazdrościłam. Ale ona zawsze mnie pocieszała, że ja też znajdę tego jedynego.
Tyle, że ja już traciłam nadzieję. Oderwałam się od myśli i zabrałam pieniądze
z blatu wkładając je do kasy. Miałam plan co do tego chłopaka. Podniosłam głowę
przygryzając wargę chcąc wzbudzić w emocje w chłopaku. Ale szybko to cofnęłam, bo moim oczom ukazał
się Harry. Tak ten Harry, którego kiedyś tak bardzo kochałam.
- [T.I.] ? – usłyszałam jego lekko zachrypnięty głos,
który zawsze mnie tak pociągał.
-Eeemmm… Ttaakkkk. – wyjąkałam
- Nic się nie zmieniłaś. Nadal jesteś tak piękna jak
kiedyś.
- Eee.. przepraszam. Szef mnie chyba woła. Muszę lecieć.
Zawołam koleżankę. Pa –wybąkałam i wybiegłam na zaplecze
Słyszałam jego głos wypowiadający moje imię. Nie
odwróciłam się.
- [I.T.P.] idź go obsłuż ! Proszę ! Potem ci wszystko
wytłumaczę !
-Eee.. Okej . – odpowiedziała lekko zmieszana całą
sytuacją
Wyszłam na taras i usiadłam na kartonie. Wyjęłam z
fartuszka paczkę papierosów i odpaliłam jednego. Zaciągnęłam się mocno dymem i
próbowałam zapomnieć o zaistniałej sytuacji. A raczej o NIM. Oparłam głowę o
ścianę i wypuściłam dym z ust. Nagle poczułam pojedynczą łzę spływającą po moim
policzku. W tamtej chwili wszystkie wspomnienia odżyły. Te szczęśliwe i te
przez, które tak bardzo ucierpiałam. Czułam jakby wydarzenia z przeszłości
wydarzyły się dosłownie przed momentem. Dzień w którym odszedł stał się nagle
świeżą raną. Usłyszałam czyjeś kroki. Pomyślałam, że to [I.T.P.], więc
zignorowałam ten fakt i spuściłam głowę w dół co chwila wypuszczając dym z ust.
Czułam jak [I.T.P.] przede mną kuca.
- Znowu palisz ? – ku mojemu zaskoczeniu nie kucała
przede mną [I.T.P.] tylko Harry
- Harry ? Co ty tu robisz ?
- Chciałem się z tobą jeszcze zobaczyć po tym jak
uciekłaś. –powiedział i wyjął papierosa z moich warg – Przepraszam, ale
obiecałaś mi kiedyś, że już nigdy nie zapalisz.
- A tak pamiętam.. – burknęłam czując na sobie jego
wzrok. Podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy. Wciąż
był tak zabójczo przystojny. Był tym Harrym, w którym się zakochałam. Lustrował
każdy centymetr mojego ciała wprawiając mnie w zakłopotanie.
- Jesteś taka piękna. Te oczy, włosy, uśmiech … Kochałem
to w tobie i nadal kocham – nie wiedziałam co powiedzieć, więc milczałam –
Przyniosłem ci kawę. Dwie łyżeczki cukru i jedno pudełeczko mleczka do kawy.
Takie jakie uwielbiasz, a przynajmniej uwielbiałaś.
- Dziękuję. Pamiętasz to jeszcze ?
- Jak mógłbym zapomnieć..
Uśmiechnęłam się i upiłam łyk kawy. Zapatrzyłam się w
ciągnące się przed nami widoki. Spostrzegłam skrawek London Eye. Widziałam jak
zaczęło się kręcić. Widocznie Harry też to zauważył, bo powiedział :
- Pamiętasz jak zabrałem cię na przejażdżkę London Eye,
a ty nie chciałaś wsiąść, bo się bałaś, ale w końcu się zgodziłaś pod
warunkiem, że przez cały czas będę trzymał cię w ramionach ?
- Oczywiście, że tak – zarumieniłam się na nagły
przypływ wspomnień – To było świetne
- Cieszę się, że ci się podobało.
Po wypowiedzeniu tego zdania nastała między nami cisza.
W końcu przerwał ją Harry:
- Chciałbym cię gdzieś zabrać. Zgódź się proszę.
- Nie. Nie mogę. Nie mam czasu. – odparłam szybko
-Nie możesz czy nie chcesz ?
- Harry, po tym co się między nami stało ?
- Chcę ci to wynagrodzić. Moje uczucia względem ciebie
się nie zmieniły. Ja nadal cię kocham ! Rozstanie z tobą było najgorszą decyzją
w moim życiu. Zdałem sobie sprawę, że nie umiem bez ciebie żyć. Jesteś dla mnie
jak powietrze.. – powiedział to cały czas patrząc mi w oczy.
Poczułam jak moje oczy napełniają łzy. Odeszłam od Harrego kilka kroków. Słyszałam jak
za mną podąża. Stanął tuż przy moich plecach i odwrócił do siebie. Chwycił moje
dłonie i powiedział:
- Przepraszam. Dajmy sobie drugą szansę. Obiecuję, że
nie popełnię tego samego błędu co kiedyś i nigdy cie nie zranię.
Oparł swoje czoło o moje i zetknął nasze nosy razem.
Chciał musnąć moje wargi, ale zaprotestowałam. Oczywiście, że chciałam znowu
poczuć jego miękkie usta, ale jakaś cześć mnie odmawiała posłuszeństwa.
- Nie Harry.. Nie potrafię. Idź już. Muszę wracać do
pracy.
- Dobrze, ale zastanów się jeszcze.
- Ok. Ale moja decyzja się raczej nie zmieni.
- Do zobaczenia – powiedział i zniknął mi z zasięgu
wzroku
___________________________________________________________________
Hej :)
Miała być kolejna część Louisa, ale jest początek Hazzy. :p
Jak wam już Ola wspominała popsuła mi się klawiatura w laptopie, przez co muszę pisać ekranową. A to strasznie męczące. I z tego powodu imaginy będą pojawiać trochę rzadziej. ;(
Proszę o komentarze ;d Bo dają ostrego kopa.
Jak czujecie się po ogłoszeniu niespodzianki 1D ? Ja się jaram i wierzę, że będzie u nas koncert !
~N
Zostałaś nominowana do Libster Award :)
OdpowiedzUsuńWięcej na http://1d-changemymind.blogspot.com/2013/05/libster-award.html
Super!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać następnej części
Agan :*