Z wyczekaną dedykacją dla wspaniałej Niallowej ♥
Wyszłam ze szkoły zbiegając po schodach. Pożegnałam się z
przyjaciółmi i popędziłam do domu. Tamtego dnia było zakończenie roku. Byłam
naprawdę w dobrym humorze przez to, że w końcu zaczęły się wakacje. Skierowałam
wzrok na świadectwo, które trzymałam w dłoniach. Przyznałam, że w tym roku
nawet nieźle mi poszło. Średnia 5.0. Byłam zadowolona z tego jak zakończyłam
rok. Nikt ani nic nie mogło popsuć mi tego dnia. Przemierzałam centrum Londynu
omijając różnorakie sklepy. Swój wzrok skupiałam na wystawach sklepów z
ciuchami. Zarzuciłam włosy do tyłu i poczułam jak oblewa mnie woda. Stanęłam
jak wryta i popatrzyłam na siebie. Moja biała koszula i czarne rurki pokryte
były mokrymi plamkami. Spojrzałam na samochód, który wtedy obok mnie
przejeżdżał. Czarne audi. Zauważyłam, że parkuje kilka kroków przede mną.
Podbiegłam do auta i poczekałam, aż wysiądzie z niego kierowca. Drzwi uchyliły
się, a ja zobaczyłam niezwykłego przystojnego chłopaka. Nie zważając na ten
fakt wydarłam się na niego :
- Słuchaj koleś . Ja sobie kulturalnie wracam z zakończenia
roku. Nie chcę, żeby ktoś popsuł mi ten dzień, bo długo na niego czekałam, a ty
sobie tak po prostu jedziesz i jakby nigdy nic ochlapujesz mnie ? Sory, ale ja
tego tak nie zostawię.
- Przepraszam, nie zauważyłem cię . – powiedział lustrując
moją postać – Rzeczywiście jesteś trochę mokra.
- Trochę !?
- Przepraszam. Wynagrodzę ci to. Mogę odkupić ci te ciuchy,
ale proszę nie rób afery. Chodź ze mną – odparł i pociągnął mnie za nadgarstek
wsadzając do samochodu
- Ej ! Co ty robisz ? Zostaw mnie ! Nawet cię nie znam –
chciałam wysiąść z samochodu, ale on mnie powstrzymał
- Nie jestem żadnym porywaczem. Po prostu nie chcę robić
afery – zaczął rozgądać się nerwowo
- A kto na to zwróci uwagę ?
- Eee… Ty mnie nie kojarzysz ?
- No wydajesz się jakiś znajomy, ale cię nie znam .
- Jestem Liam Payne z One Direction. No i wiesz nie chcę,
żeby paparazzi zrobiło z tego nie wiadomo co .
- Oołł… Przepraszam. Kompletnie nie wiedziałam . –poczułam
się głupio
- Nie masz za co przepraszać. To moja wina. To ja cię
ochlapałem. I jeszcze twoje świadectwo uległo małemu zalaniu . – spojrzał na
kartkę papieru i wziął ją ode mnie lustrując ją od góry do dołu- Wow ! Nieźle !
Średnia 5.0 ! Świetna jesteś .
- Dzięki . – zarumieniłam się spuszczając głowę w dół
- Masz na imię [T.I.] tak ? – popatrzył na papier
- Tak.
- To co ? Zabieram cię do domu. Muszę ci to jakoś
wynagrodzić. – odparł Liam
- Nie, nie trzeba. Nie będę ci robić problemu.
- Ale to żaden problem. Wręcz przyjemność. I nie przyjmuję
odrzucenia. – powiedział wciskając pedał gazu
- No dobrze. Właściwie czemu nie ? – uśmiechnęłam się
Zaczynałam lubić tego Liama. I z perspektywy czasu
ucieszyłam się, że oblał mnie tą wodą, bo go poznałam. A był nie tylko
przystojnym, ale też posiadającym świetny charakter chłopakiem. Przez całą
drogę praktycznie nie zamykała nam się buzia. Rozmawiało mi się z nim naprawdę
dobrze. W końcu dotarliśmy do jego domu. Wysiadłam z auta trzaskając mocno
drzwiami.
- Wow ! To jest twój dom ? – zapytałam podziwiając stojącą
przede mną willę
- Tak. Cieszę się, ze ci się podoba .
Pokierowaliśmy się w stronę drzwi. Zlustrowałam wnętrze domu
i przyznałam, ze w środku jest równie ładnie jak na zewnątrz.
- Napijesz się czegoś ?
- zapytał Liam przeczesując palcami swoje włosy
- Tak, chętnie. – kiwnęłam głową
- Okej. Zaraz ci cos przyniosę i dam ci jakieś ciuchy, żebyś
mogła się przebrać .
Liam zniknął mi z zasięgu wzrok zostawiając mnie sama w jego
salonie. Rozglądałam się po wnętrzu. Ale mój wzrok w szczególności przykuły
fotografie stojące na kominku. Podeszłam tam i zobaczyłam różnorakie ujęcia.
Błądziłam wzrokiem po wszystkich stojących tam obrazkach. Ale moje
zainteresowanie wzbudziło jedno szczególne. Była to fotografia, na której
widniało piątka postaci. Wszyscy chłopcy. Jednym z nich był Liam stojący po
lewej stronie. Obok znajdował się niebieskooki blondyn trzymający w ręku
kanapkę i szczerzący się do aparatu. Dalej stał chłopak z kruczoczarnymi
włosami i brązowymi tęczówkami przeczesujący swoje włosy palcami. Kolejny był
śmiejący się brunet z pięknymi niebieskimi tęczówkami oraz chłopak z brązowymi
loczkami i zielonymi niczym kot oczami oblizujący swoje wargi. Wszyscy byli
naprawdę przystojni. Ale to jednak Liam podobał mi się najbardziej.
- Boo ! – usłyszałam za sobą i podskoczyłam lekko
- Liam ! Przestraszyłam się ! – odwróciłam się
- Hahahah. Przepraszam. – zaśmiał się – O widzę, że oglądasz
moje zdjęcia.
- Tak . Podobają mi się . W szczególności to – wskazałam na
trzymane przez siebie w rękach zdjęcie
- Achh.. Tutaj byliśmy w LA. To jest Niall, Zayn, Louis i Harry. To z
nimi jestem w zespole. Są naprawdę niesamowici. A tu masz coś do przebrania.
Tam jest łazienka.
Weszłam we wskazane przez Liama mi pomieszczenie i szybko
założyłam dane mi rzeczy. Zwykłe szorty i koszulka. Przeczesałam dłońmi włosy i
wróciłam do Liasia.
- Już jestem . – uśmiechnęłam się
- Świetnie wyglądasz. – odparł oblizując usta
Spędziłam u Liama dobre kilka godzin. I nie chciała
wychodzić, aczkolwiek kiedyś musiało się to skończyć. Najpierw graliśmy na
playstation, potem robiliśmy ciasto miejąc przy tym niezłą zabawę, bo ani ja
ani on nie mieliśmy pojęcia o gotowaniu, a później zwyczajnie siedzieliśmy i
objadaliśmy się zrobionym przez nas jedzeniem.
- Powiem ci, że wyszło nieźle co ? – powiedziałam z wypchaną
ciastem buzią
- Mi też smakuje. – zaśmiał się Liam – Masz rzęsę na
policzku. Pomyśl sobie życzenie, a potem powiedz, na którym.
Chciałam, żeby tak nie kończyła się nasza znajomość.
- Eee… na prawym . – odparłam
- Dobrze ! – uśmiechnęłam się na jego słowa i miałam
nadzieję, że ten przesąd się sprawdzi
- O kurcze ! Już 19 . A ja jeszcze nie wróciłam do domu. Na
szczęście moich rodziców jeszcze nie ma. Ale to nie zmienia faktu, że muszę już
lecieć. – zasmuciłam się lekko
- Ochh.. No dobrze . – pokierowaliśmy się do drzwi
- Muszę się jeszcze przebrać . – przypomniałam sobie nagle
- Zatrzymaj sobie te ubrania dla siebie. Taka pamiątka po
mnie, a tu są twoje rzeczy – podał mi reklamówkę
- Dziękuję .
Staliśmy tak w bezruchu. Liaś przybliżył się do mnie tak, że
nasze klatki piersiowe uderzały o siebie. Popatrzyłam w jego głębokie tęczówki.
Nie wiedziałam co zrobić. Nasze oddechy mieszały się ze sobą. Nagle Liam musnął
moje wargi. Oddałam jego ruch. Położyłam dłonie na jego włosach i pociągnęłam
lekko ich końcówki sprawiając, że chłopak cicho jęknął. Oderwaliśmy się od
siebie patrząc sobie w oczy. Nie wiedziałam co powiedzieć. Między nami chwilę
trwała cisza, ale przerwał ją Liam :
- Masz ochotę może ze mną gdzieś wyjść ?
- Jasne, że tak. Tu masz mój numer . – podałam mu karteczkę,
którą zawsze nosiłam przy sobie z moim numerem
- Dziękuję . To ja zadzwonię .
Pomyślałam, że teraz mój ruch. Stanęłam na palcach i wpiłam
się delikatnie w usta Liama.
- Już się nie mogę doczekać – odparłam posyłając chłopakowi
szeroki uśmiech i wychodząc z mieszkania.
__________________________________________________________________
Tak, wiem . Znowu Liaś . ♥
Ale tylko on mi pasował do tego pomysłu, a nic innego nie przychodziło mi na myśl.
Imagin nie jest jakiś świetny, ale mam nadzieję, że się spodoba i proszę o komentarze . ^^
~N
Aww... dzieki:D imagin też super !!! :*/Niallowa
OdpowiedzUsuńAwww. Boski. Czekam na nn<3:***
OdpowiedzUsuń