j

j

niedziela, 28 lipca 2013

#50 Zayn


Wyszłam ze sklepu i odebrałam dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis: Zayn. ♥. Uśmiechnęłam się i pociągnęłam palcem w górę.
- No cześć Zayn.
- Cześć. A co tak długo nie odbierasz ? Już zacząłem podejrzewać, że nie chcesz ze mną gadać. – zażartował na co zachichotałam cicho
- Rozumiem, że powinnam warować przy telefonie i tylko czekać, aż zadzwonisz tak ? – odparłam zadziornie.
- No jasne.
- To by ci odpowiadało. No to masz pecha, bo stałam w kolejce w sklepie i nie mogłam odebrać.
- Aha. No dobra taka wymówka od biedy ujdzie. A co robisz za jakąś godzinkę ?
- Aaaa… To zależy. – zaśmiałam się
- Od czego ?
- Od tego jaką masz dla mnie propozycję.
- Mam choć nie wiem czy ci się spodoba. Okej powiem wprost mam dziś wolne i chciałbym umówić się z tobą na randkę. – czułam, że wypowiadając to zdanie na twarzy chłopaka pojawił się jego zabójczy uśmieszek – Zainteresowana ?
- Mmm.. z tobą zawsze. Gdzie i kiedy ?
- Za godzinę po ciebie przyjdę. Ok ?
- Jasne. To do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Rozłączyłam się i czułam jak rozpromieniona jestem. Tak naprawdę nie wiedziałam jak określić moje relacje z Zaynem. Do jakiegoś czasu byliśmy tylko przyjaciółmi, ale od niedawna nasze stosunki uległy zmianie. Nie wiem jak to nazwać. Nie jesteśmy parą, ale to coś więcej niż tylko przyjaźń.
***
Włożyłam klucz do zamka i przekręciłam dwa razy w prawo popychając przy tym drzwi do przodu. Wgramoliłam się leniwie do środka trzymając w dłoniach torby z zakupami. Zdjęłam buty i weszłam do kuchni. Zaczęłam rozpakowywać wszystkie rzeczy i zauważyłam wchodzącą do pomieszczenia [I.T.P.].
- Ooo… a co ty już wychodzisz ? Przecież ja kupiłam świeże bułeczki. Miałam nadzieję, że się napijemy kawy, że pogadamy – powiedziałam przypatrując się spieszącej się przyjaciółce
- [T.I.] nie lecę naprawdę. Pierwszy dzień w pracy. Nie chcę się spóźnić. – odparła niezadowolona – A i strasznie cię przepraszam, że zostawiam cię z tymi przygotowaniami samą.
- No co ty ! Chłopcy wymyśleli imprezę to niech się teraz z tym bawią. – zaśmiałam się wskazując na zakupy – A po za tym ja nawet palcem nie ruszę. Wychodzę.
- Szukasz pracy ? – zachichotała [I.T.P.]
- Nie. Nie idę na spotkanie w sprawie pracy tylko idę na spotkanie z Zaynem. – uśmiechnęłam się
- Mmmmm.. umówiłaś się z nim na randkę ?
- Może.
- No nieważne. Lecę pa pa ! Zobaczymy się potem . – krzyknęła na odchodnym i usłyszałam jak wychodzi trzaskając głośno drzwiami.
Wyszłam z kuchni i pokierowałam do pokoi Harrego i Nialla. [I.T.P.], Harry, Niall i ja wynajmowaliśmy razem mieszkanie. Niall i [I.T.P.] byli parą. A Harry był tylko moim przyjacielem jak i reszta moich współlokatorów. Otworzyłam drzwi sąsiadujących ze sobą pokoi.
- Chłopaki ! Wstawajcie ! Chcieliście imprezę będziecie ją mieli jak zajmiecie się przygotowaniami, bo ani ja ani [I.T.P.] tego nie zrobimy.
- Co ? Jak to ? – wymamrotał spod poduszki Harry
- [I.T.P.] dziś zaczyna pracę, a ja wychodzę.
- My tego sami nie ogarniemy. – odparł Niall podpierając się łokciem o łóżko
- Ogarniecie jak podniesiecie się zaraz z łóżka.
- No dobra, a gdzie wychodzisz ? – zapytał Niall uśmiechając się
- Umówiłaś się z Zaynem ? – zasugerował Harry poruszając brwiami
- Nie wasza sprawa.
- Ha ! Trafiliśmy w sedno ! – uradował się Niall
- Debile !
- ZA TO NAS KOCHASZ ! – usłyszałam śmiech Harrego
Odeszłam od nich i weszłam do swojego pokoju. Oparłam się o drzwi cicho się śmiejąc. Podeszłam do wielkiej szafy, w której upchanych było mnóstwo ciuchów. Zaczęłam poszukiwania stroju na RANDKĘ z Zaynem. Świadomość, że to będzie randka – prawdziwa randka - pożerała mnie od środka. W końcu zdecydowałam się założyć granatową sukienkę w małe kwiatuszki a do tego dżinsową kamizelkę. Dobrałam jeszcze czarne balerinki i byłam całkowicie gotowa. Nie miałam zamiaru stroić się nie wiadomo jak. Malować się i tak dalej. Byłam innym typem dziewczyny. Lubiłam ładnie wyglądać, ale omijałam zbędne dodatki. Wyszłam zadowolona na korytarz i stanęłam przed lustrem oglądając swoje odbicie. Usłyszałam gwizdanie chłopaków. Odwróciłam się. Zobaczyłam ich siedzących przy stole i lustrujących moją postać.
- No nieźle.. – powiedział Niall podnosząc kciuki w górę
- Noo… Wyglądasz świetnie. – odparł Harry – Wiesz może i ze mną byś gdzieś wyskoczyła ? – i poruszył znacząco brwiami
- Żebym ci zaraz nie przywaliła. – uniosłam brew do góry
Dobrze wiedziałam, że Harry chętnie by się ze mną umówił, bo wiele razy składał mi mnóstwo propozycji. Ale odmawiałam mu. Bo byliśmy tylko przyjaciółmi, a po za tym on zmieniał dziewczyny jak rękawiczki. Nie przeszkadzało mi to. Po prostu chciałam, żeby był moim przyjacielem. Jak nie było [I.T.P.] to on mi zawsze pomagał. I nie chciałam, żeby cokolwiek się zmieniło.
- Mam rozumieć, że wyglądam okej ?
- Więcej niż okej. – odparli zgodnie
I w tamtym momencie usłyszałam pukanie.
- O mój Boże . – powiedziałam
- Nie denerwuj się. Wszystko będzie okej. – oznajmił Harry wstając z krzesła i podchodząc do mnie.
Złapał mnie za rękę i poprowadził do drzwi odwracając do siebie.
- Idź. I się nie denerwuj. Dasz radę. I pamiętaj dziś impreza. Powiedz Zaynowi, że ma przyjść. Bo jak z nim gadałem to powiedział, że zobaczy.
- Ok. Pa ! – krzyknęłam i wyszłam na zewnątrz
Zobaczyłam stojącego za drzwiami Zayna. Przywitałam się z nim i cmoknęłam go w policzek.
- To gdzie idziemy ? – zapytałam wlepiając w niego wzrok.
- Może wyskoczymy do jakiejś kawiarni ?
- Ok. Znam fajną kawiarenkę. Zaprzyjaźniona obsługa, dobra kawa idziemy ? – zaproponowałam myśląc o kawiarni w której pracuje [I.T.P.]
- Jasne.
Pokierowaliśmy się do kawiarni i za jakieś 15 minut byliśmy na miejscu. Usiedliśmy przy stoliku na zewnątrz i zamówiliśmy lody. Za chwilę [I.T.P.] je nam przyniosła i zaczęła :
- No nie .. Pierwszy dzień w pracy, a wy mnie już wytropiliście. Ale dobrze trafiliście, bo lody są tu niepowtarzalne. – podsunęła nam pod nosy pucharki z lodami
- No i jak pierwszy dzień ? – spytał Zayn
- Muszę wam powiedzieć, że jest świetnie. Atmosfera jest niepowtarzalna i ludzie są dużo fajniejsi niż w tamtej poprzedniej restauracji. Dobra zostawiam was. Cześć. A jeszcze coś. Uważaj [T.I.], na Zayna. No wiesz on to potrafi zaczarować dziewczynę i zawirować jej w głowie. W końcu to najlepszy przyjaciel Nialla, więc znam ten model. – zachichotała
- To my już pani podziękujemy. – zaśmiał się Zayn, a [I.T.P.] odeszła – Więc jak mówiła [I.T.P.] uważaj, bo ja naprawdę mam ochotę zawrócić ci w głowie.
- I myślisz, że ja się dam nabrać na takie teksty ?
- Mam nadzieję.
Uśmiechnęłam się do niego i nic nie powiedziałam. Zayn zaczął mi opowiadać o nowej pracy. Rozmawiało mi się z nim niesamowicie. I czułam, że z sekundy na sekundy się w nim zakochuję. Jeszcze dziś rano nie potrafiłam określić swoich uczuć, a teraz zdecydowanie mogę przyznać, że kocham tego debila. W końcu między nami nastała cisza, którą przerywały tylko szepty innych gości i stukanie łyżeczkami o pucharki. Nabrałam na łyżeczkę trochę lodów i włożyłam ją do buzi po czym delikatnie oblizałam usta. Czułam na sobie natarczywy wzrok chłopaka. Pomyślałam, że może jestem brudna i spytałam go:
- Czemu mi się tak przyglądasz ? Jestem brudna czy coś ?
- Nie.
- To o co chodzi ?
- O nic. Po prostu ładnie jesz lody.
Poczułam, że w tamtym momencie moje policzki oblały szkarłatne rumieńce. Spuściłam głowę w dół, ale za chwilę ją podniosłam i odparłam :
- Co za wyszukany komplement. – przygryzłam delikatnie dolną wargę
Celowo włożyłam do buzi kolejną porcję lodów i spojrzałam na Zayna mówiąc:
- PYCHA .
- Naprawdę ładnie.
- Zayn, czy ty mnie przypadkiem nie podrywasz ? – zdecydowałam się na śmiały ruch
- Chodzi o to jak układasz usta. Robisz to cholernie seksownie.
- No to dobrze, że już skończyłam.
- [I.T.P.] ! Czy mogłabyś podać [T.I.] jeszcze jedną porcję lodów ? – krzyknął
- Nie . My już idziemy . Chodź Zayn ! – pociągnęłam go za nadgarstek wychodząc z kawiarni
- Ej ! Chciałem jeszcze popatrzeć na to jak jesz lody !
- Później to zrobisz. Teraz idziemy na imprezę. Zaczyna się za jakieś pół godziny, więc idziesz ze mną. Wyglądasz całkiem okej i chyba nie będzie potrzeby przebierania się. – uznałam na co on wybuchł głośnym śmiechem – Przestań się śmiać i rusz się ! – dźgnęłam go w tors
- Ała ! To bolało !
- Bo miało !
***
Weszliśmy razem do domu, w którym znajdowało się już całkiem sporo osób. Rozejrzałam się i dostrzegłam Harrego flirtującego z jakąś panienką. Zachichotałam pod nosem i pociągnęłam Zayna na środek pokoju, w którym wszyscy tańczyli. Do naszych uszu co chwila dobiegały melodie szybkich piosenek. Tańczyłam z Zaynem nieźle się przy tym bawiąc, a przy okazji nie żałując sobie alkoholu. Po jakiejś godzinie byliśmy już nieźle spici. Chłopakowi nagle znudził się taniec i pociągnął mnie na bok posądzając mnie na parapecie. Przybliżył się do mnie i uśmiechnął. Za chwilę jednak odsunął się i wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów. Wziął jednego i podpalił zaciągając się mocno dymem co chwila wypuszczając z warg małe kłębki dymu. Patrzyłam na niego uważnie i musiałam przyznać, że robił cholernie pociągająco. Jego usta były takie kuszące. Nie zastanawiałam się. Po prostu to zrobiłam. Wyjęłam Zaynowi papierosa z ust wyrzucając go za okno i wpiłam się w jego wargi. Czułam jego ciepłe wargi odwzajemniające mój ruch, które smakowały niesamowicie dobrze. Tego potrzebowałam. Czekałam na ten moment naprawdę długo i nie chciałam tego zepsuć odrywając się od niego za szybko. Zachichotałam w duchu i pozwoliłam sobie włożyć język do wnętrza jego ust przejeżdżając nim po jego.
- Mmm.. całujesz cholernie seksownie wiesz o tym ? – oderwał się ode mnie gładząc dłonią po moch plecach
- Dziękuję . Ty też robisz to nieźle. – uśmiechnęłam się przygryzając wargi
- Nieźle ?
- No wiesz sam przyznałeś, że ja robię to najlepiej tak ? Więc nawet ty nie robisz tego lepiej .
- No tak .. Masz rację.
- Jak zawsze.
- Kocham cię [T.I.]. Nie wierzę, że to mówię, ale cię kocham !
- Ja ciebie też kocham Zayn.
- Jesteś taka piękna … - powiedział przejeżdżając swoim kciukiem po moim policzku powodując tym miły dreszczyk
- Też mi się podobasz. No wiesz jesteś taaaaaki przystojny. Te idealnie ułożone kruczoczarne włosy, czekoladowe tęczówki i tak mega kuszące usta. Po prostu ideał. – zaśmiałam się
- Nie musisz mi mówić. Ja to wiem.
- Hahah . Twoja skromność mnie rozbraja.
- Cieszę się. A teraz pozwól kochanie, ale muszę … - powiedział i ponownie musnął moje wargi.
Finally it happened. ♥ And they shall be happy. ^^
_____________________________________________________________
Wróciłam z wakacji i wstawiam wam Zayna . ♥
Kompletnie nie mogę zabrać się za kolejną część Louisa. Postaram się coś jak najszybciej wymyślić i wstawić w najbliższym czasie. SOON. haha ♥
I jak zawsze proszę bardzo bardzo o pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza. ^^
Mam nadzieję, że Zayn się spodoba, bo był on pisany na szybko. 
~N

3 komentarze:

  1. Świetny, uwialbiam takie imaginy !!
    Ciesze się, że wróciłaś i liczę, że powrót liczy się z nowymi super imaginami :D
    Kocham waszego bloga :)/N

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodobał? to mało powiedziane, ja go uwielbiam jest zajebisty. Czekam na nexta<3 :*

    OdpowiedzUsuń