Dedykacja dla mojej psiółi Ani . ♥ Podzielę się NIM z tobą SZTYWNA.
Odwróciłam się i czułam jak w środku skaczę z radości. Tak bardzo cieszyłam się, że poznałam Zayna. Po prostu ideał. Przemierzając drogę do domu zdałam sobie sprawę, że chyba się w nim zauroczyłam. A znałam go zaledwie godzinę. Zachichotałam w duchu i otworzyłam drzwi domu.
***
Siedziałam rozłożona na fotelu rozkoszując się gorącą czekoladą i wpatrując się w widoki za oknem. Moją uwagę przykuła dwójka starszych ludzi. Szli chodnikiem trzymając się za ręce. Byli już grubo po 60-stce. Cały czas się uśmiechali. Musieli być ze sobą już naprawdę długo. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Usłyszałam dźwięk telefonu. Wzdrygnęłam się i rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu źródła dźwięku. Zauważyłam wystawający spod poduszki skrawek mojej komórki. Leniwie zwlekłam się z fotela i chwyciłam go do ręki. Spojrzałam na wyświetlacz . Wyświetlał się jakiś numer, którego nie znałam. Pociągnęłam pierścień w górę i odebrałam.- Halo ?
- [T.I.] ? To ja Zayn . – usłyszałam ten głos i uśmiechnęłam się przygryzając delikatnie dolną wargę
- O cześć. – odparłam podekscytowana.
- Musisz mi pomóc .
- No gadaj .
- Moja mama ma dziś urodziny i muszę kogoś przyprowadzić. Poszłabyś ze mną ? Obiecuję ci, że potem cię gdzieś zabiorę.
- Jasne, więc jaki jest plan ?
- Dzięki. Więc powiem, że jesteś moją dziewczyną i ona zapewne zada ci kilka pytań, a potem się zmyjemy ok ?
- Dla mnie okej. – ucieszyłam się na słowa Zayna i próbowałam zachować spokój
- To przyjadę po ciebie za jakieś 20 minut, a w drodze opowiem ci dokładniej. Podasz mi adres ?
- Tak, ale ja nie wiem co ubrać.
- Zwykłe ciuchy.
- Dobra. Adres wyślę ci smsem.
- Dzięki. Pa .
- Pa.
Wysłałam chłopakowi adres i podeszłam do lustra. Stwierdziłam, że nie będę się przebierać, skoro mam wyglądać normalnie. Chwyciłam za szczotkę do włosów leżącą na szafce obok i zaczęłam rozczesywać swoje długie włosy. Spięłam je w niedbały koczek i nałożyłam na rzęsy odrobinę tuszu, po czym przejechałam błyszczykiem po swoich wargach. Usłyszałam dzwonek do drzwi i popędziłam w ich stronę. Chwyciłam za klamkę i mocno pociągnęłam je do siebie.
- No ! Wyglądasz naprawdę świetnie . – ucieszył się Zayn i pociągnął mnie za sobą ciągnąc do stojącego pod moim domem samochodu
Wsiedliśmy do niego i Zayn zaczął :
- Dzięki, że się zgodziłaś. Uratowałaś mi życie. – odpalił silnik
- Spokojnie. Nie ma za co, ale dlaczego poprosiłeś akurat mnie ?
- Bo inne moje koleżanki no cóż … nie wyglądają na ideał mojej mamy i nie należą do tych grzecznych. – zaśmiał się
- A ja należę ? – oburzyłam się krzyżując ręce na piersi
- Hahah . Tak.
- Ej !
- Nieważne. Więc plan jest po prostu taki, że udajemy, że jesteśmy razem i tak dalej. Tylko nie słódź za bardzo, bo moja mama może się domyślić.
- Okeej. Postaram się być …. no wiesz taka…taka…w sam raz..
- Wiedziałem, że załapiesz o co chodzi – zaśmiał się
Samochód się zatrzymał, a my z niego wysiedliśmy kierując się do drzwi domu przed nami. Zayn złapał mnie za rękę i wszedł do mieszkania. Pokierowaliśmy się do przestronnego, schludnego salonu, który przypadł mi do gustu. Zobaczyłam kilka osób siedzących przy stole.
- Dzień dobry. – przywitałam się
- Mamo, tato to jest właśnie [T.I.] – moja dziewczyna. – powiedział Zayn
Pokazałam rządek swoich zębów i czułam na sobie skupione wzroki lustrujące mnie od dołu do góry. Rodzina Zayna wpatrywała się we mnie nic nie mówiąc. Nie mogłam odczytać wyrazu ich twarzy. W końcu jego matka uśmiechnęła się i powiedziała:
- Proszę, usiądźcie. [T.I.], Zayn nam o tobie wiele opowiadał, ale zwlekał z przedstawieniem nam ciebie.
Usiadłam przy dużym stole obok Zayna.
- Ja z początku myślałem, że będzie się bał naszej reakcji na swoją dziewczynę. I muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony – odezwał się jego ojciec
- Dlaczego ? – spytałam uśmiechając się
- Bałem się, że przyprowadzi jakąś no cóż nieprzyzwoitą dziewczynę . – zaśmiał się
Wszyscy zawtórowali mu śmiechem tylko Zayn pozostał poważny. Mama Zayna przygotowała pyszny obiad. Jedząc go zostało zadanych mi mnóstwo pytań o wszystkim i o niczym. Kiedy skończyliśmy jeść Zayn wstał ciągnąc mnie za rękę.
- To my będziemy już chyba iść . – oznajmił chwytając mnie w talii i pogłębiając uścisk
- Zostańcie jeszcze. – poprosiła mama chłopaka
- Nie . Muszę zabrać [T.I.] w jeszcze jedno miejsce – powiedział stanowczo
- No cóż. Dobrze . [T.I.], ale musicie nas jeszcze koniecznie odwiedzić.
- Dobrze . – zarumieniłam się
- Chodź już kochanie – zachichotał Zayn dając nacisk na ostatnie słowo
- Miło było państwa poznać. Do widzenia . – pożegnałam się i wyszliśmy z Zaynem na zewnątrz
- No byłaś niezłą aktorką SKARBIE – zaśmiał się
- Hahhah . Wiem KOCHANIE .
- No dobra. Moi rodzice kampią w oknie, więc … - powiedział i nie dokończył tylko wpił się moje wargi.
Byłam pozytywnie zaskoczona, ale od razu oddałam pocałunek. Wiem, że tylko graliśmy przed jego rodzicami, ale to był chyba najlepszy pocałunek w moim życiu. Zayn miał takie słodkie, kuszące usta. Całował jak żaden inny chłopak. Przeniosłam dłonie na jego włosy i lekko je pociągnęłam, a on wzmocnił uścisk w talii. Trwaliśmy tak jeszcze chwilę, aż w końcu Zayn niestety się ode mnie oderwał.
- Dobra. Wystarczy już tego. Teraz ja cię gdzieś zabieram. – pokierował się do samochodu
- Okeeeeeeeeej. – odparłam lekko zdezorientowana podążając za nim
Jechaliśmy tak przez jakieś 20 minut, aż w końcu dotarliśmy na miejsce. Nie zdążyłam otworzyć sobie drzwi, bo wyprzedził mnie Zayn. Posłałam mu ciepły uśmiech i mimowolnie zarumieniłam się. Rozejrzałam się i pomimo, że robiło się ciemno zauważyłam świecące w ciemnościach London Eye. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Zayna.
- Idziemy ?
- Oczywiście, że tak !
Kupiliśmy bilety i stanęliśmy jak wszyscy w kolejce. Po długim czekaniu w końcu przyszła nasza kolej. Wsiedliśmy do środka, a gdy tylko zamknęły się drzwi, koło ruszyło. Było dość wolne, ale dzięki temu mieliśmy więcej czasu dla siebie i dokładnie mogliśmy przyglądać się pięknemu krajobrazowi, który nas otaczał. Siedziałam na przeciwko Zayna i zaczęła przeszkadzać mi ta odległość między nami, więc szybko zajęłam wolne miejsce, obok niego. Posłałam mu promienny uśmiech, na co odpowiedział tym samym.
- Zayn ? – odparłam niepewnie
- Tak ?
- Trochę się boję. – przygryzłam nerwowo wargę
Zayn popatrzył na mnie i uśmiechnął się, po czym poczułam jak mnie przytula. Oparłam głowę na jego ramieniu i poczułam ogarniające mnie wtedy szczęście. Czułam się przy nim tak dobrze. Tak bezpiecznie. Mogłabym spędzić całe życie w jego ramionach. Po jakimś czasie, znaleźliśmy się wreszcie na samej górze koła. Stąd dopiero był niesamowity widok, a zachód słońca jeszcze dodawał temu wszystkiemu większego uroku. Spojrzałam głęboko, w cudowne, czekoladowe oczy Zayna i przybliżyłam powoli swoje usta do jego. Po raz kolejny poczułam smak jego ust i po raz kolejny zatopiłam palce w jego włosach. Tyle, że teraz ani ja ani on nie udawał. Poczułam jak delikatnie przygryza moją wargę pogłębiając pocałunek. Owinął sobie kosmyk moich włosów wokół palca i zaczął się nimi bawić, nie przerywając pocałunku. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego co się dzieje. Zarumieniłam się, a Zayn tylko szeroko się uśmiechnął. Przeczesałam włosy palcami i oblizałam usta wlepiając wzrok w czekoladowe tęczówki chłopaka.
- Muszę przyznać całujesz naprawdę świetnie – uśmiechnął się zadziornie Zayn
- To samo chyba mogę powiedzieć o tobie – poczułam jak pięką mnie policzki
- Więc dopełniamy się.
- Chyba tak – miałam stado motylków w brzuchu
Chłopak zaczął bawić się swoimi palcami i zaczął rysować coś na moich wargach. Czułam jak przechodzi po mnie miły dreszczyk. Nie wiedziałam co zrobić i ponownie wpiłam się w jego wargi, ale tym razem tylko na chwilę, bo zaraz się od niego oderwałam i powiedziałam :
- Kocham cię debilu
- Myślałem, że nigdy tego nie powiesz ! Ja ciebie też . – objął mnie mocno
- To nienormalne . – zachichotałam
- No wiesz, pomimo że znamy się zaledwie kilka godzin to ja czuję się jakbym znał cię całe życie.
- Ja też. No i nie wiem jak to możliwe, ale przez jedynie chwilę się w tobie zakochałam.
- Ja w tobie też kochanie. – zachichotałam na jego słowa i zaraz jego wargi znalazły się na moich.
_______________________________________________________________
I oto pojawia się kolejna, jednocześnie ostatnia część Zayna. ♥
Następnym moim imaginem będzie Louis. Już nawet go zaczęłam, także w najbliższym czasie możecie się go spodziewać.
I bardzo proszę o komentarze albo chociaż o udział w ankiecie znajdującej się w prawym górnym rogu. *____*
~N
Oooo jak słodkooo ♥
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że pod koniec nie będą udawać i wyznają sobie miłość.
Czekam na kolejny imagin
Zapraszam do mnie:
just-you-and-one-direction.blogspot.com
Agan :*